W tym bezprecedensowym momencie spędzamy więcej czasu z samym sobą niż kiedykolwiek wcześniej, z mniejszą ilością czynników rozpraszających. Odkrycie swojej kreatywnej strony lub wzmocnienie jej, jeśli już byłeś z nią zestrojony, jest jedną z niewielu jasnych stron, jakie oferuje lockdown.
Zażywanie psychodelików może być bardzo korzystne dla artystów i ich twórczości. Wielu artystów powołuje się na psychodeliki, które inspirują ich pomysły lub pomagają im zatracić się w procesie tworzenia. Jak zalecaliśmy w naszym artykule 'How to Trip Alone'Posiadanie narzędzi do tworzenia sztuki wokół siebie podczas podróży, może dodać dodatkowy wymiar zabawy i kreatywności do twojej podróży.
Jeśli pozwalasz sobie na twórcze soki od czasu zamknięcia, potknięcia lub w inny sposób, zebraliśmy listę klasycznych dzieł sztuki, które mają raczej psychodeliczny wpływ. Być może widziałeś je już na żywo w galerii, reprodukowane w postaci odbitek, albo jesteś dla nich zupełnie nowy. Mamy nadzieję, że zainspirują Cię do przyszłej twórczości, albo przynajmniej do głębokiego wgłębienia się w google'ową dziurę, w której ucztujesz na wspaniałych obrazach. Oto nasze Top 5 Psychedelicznych arcydzieł!
Salvador Dali- Trwałość pamięci (1931)
Ten obraz Dali z 1931 roku, jest ikonicznym przykładem Surrealistyczne ruch artystyczny. Celem surrealistów było zbadanie wyobraźni poprzez odblokowanie nieświadomego umysłu. Posługując się dziwnymi i onirycznymi obrazami, zmienili oblicze historii sztuki. Na stronie 'Trwałość pamięci' widzimy zegarki kieszonkowe delikatnie rozpływające się w pustynnym krajobrazie. Wielu interpretuje tę pracę jako eksplorację czasu i przestrzeni.
"załamanie się naszych wyobrażeń o ustalonym porządku kosmicznym"- (Dawn Ades)
- nie tak daleko od tego, co niektórzy psychonauci rozważają podczas tripu! Sam Dali jednak, ekscentryk do końca, jako inspirację do powstania słynnego obrazu podał topiący się w słońcu ser camembert.
Yayoi Kusama- Cała wieczna miłość, jaką mam do dyń (2016)
Lustrzane instalacje Kusamy w nieskończoność są niewiarygodnie trippy i wciągające. Nie bardziej niż ta praca z 2016 roku, w której nieskończona liczba świetlistych dyń w kropki połyka widza. Stając się częścią dzieła sztuki, widz otrzymuje pełną dawkę wszystkiego i nicości naraz, niczym w dyniowym śmierć ego.
Hieronymous Bosch- Ogród rozkoszy ziemskich (między 1490 a 1510)
Ogród rozkoszy ziemskich to tryptyk (3 panele) olejny, który zawiera kilka poważnie zwariowanych obrazów. Pierwszy panel, po lewej stronie, przedstawia mężczyznę i kobietę, przypuszczalnie Adama i Ewę, do których dołącza postać przypominająca Boga/Chrystusa. Nie jest to nic nadzwyczajnego dla sztuki klasycznej. Ale ich otoczenie jest zauważalnie dziwaczne. Z dziury w ziemi wypełzają dziwne stworzenia, jednorożec pije z basenu. Drugi, centralny panel, to fantastyczna orgia nagich ludzi bawiących się z gigantycznymi owocami, ptakami i rybami. Można się w nią wpatrywać godzinami i wciąż znajdować coś nowego w tej wrzącej masie zwierząt, warzyw i minerałów. To samo dotyczy trzeciego panelu, po prawej stronie. Jest to jednak zdecydowanie zły podróż. Miasto w ruinie, ludożerczy ptak, wypaczone stwory, wielkie noże z uszami i blady olbrzym o ciele przypominającym rozbite jajko. Niewiele wiadomo o samym Boschu, więc jego intencje pozostają tajemnicą. Historycy nie są zgodni co do tego, czy obraz miał być ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem pokusy, czy też celebracją raju. Tak czy inaczej, niewiele jest dzieł sztuki, którym udaje się być tak psychodelicznymi, nawet ponad 500 lat później.
Sylvie Fleury- Grzyby (2008)
Fleury jest szwajcarskim artystą, znanym z łączenia Pop Art oraz Minimalistyczna wpływy. Jest to jednak oczywiście jej dzieło Grzyby które przykuwają nasz wzrok! Te ponadwymiarowe metaliczne grzyby wyglądają jakby były pomalowane lakierem do paznokci, ale tak naprawdę zostały pokryte błyszczącym lakierem samochodowym. To komentarz do kultury konsumpcyjnej, tradycyjnych ról płciowych i oczywiście nawiązanie do psychodelicznych narkotyków. Stańcie obok nich, a poczujecie się trochę jak w Krainie Czarów...
Frida Kahlo- Co dała mi woda (1938)
Kahlo oczywiście nie trzeba przedstawiać. Jej gęsta twarz i tradycyjny meksykański strój są obecnie jeszcze bardziej znany niż jej ogromny katalog obrazów. Za ikoną popkultury kryła się jednak fascynująca i tragiczna artystka. Ta praca,Co dała mi woda jest podobno swoistą autobiografią. Kahlo widać tylko jej stopy i zanurzone w wodzie nogi. Wydarzenia z jej życia, zarówno rzeczywiste, jak i metaforyczne, rozgrywają się wokół jej palców. Mimo, że przeważają w nim nieszczęśliwe obrazy, obraz ten ukazuje moment kontemplacji i odkrywania siebie. Życie Kahlo rozgrywa się przed jej, i naszymi, oczami. Wszyscy doświadczyliśmy tych medytacyjnych chwil w wannie, gdzie rozważamy naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Podobnie jak psychodeliki, może nam to pomóc stanąć poza sobą i widzieć wyraźniej. Być może spędziłeś trochę czasu podczas blokady na kontemplacji... dlaczego nie namalować tego, co widziałeś?
Mamy nadzieję, że ta lista była dla Ciebie inspirująca. Oczywiście jest jeszcze wiele innych psychodelicznych arcydzieł, które mogliśmy wymienić, a wkrótce być może i Ty stworzysz jedno z nich!